Apłciowość
Apłciowość (agender)
Tożsamość płciowa, którą dosłownie można przetłumaczyć jako "bez płci" (z gr. a - bez i z ang. gender - płeć (tożsamość płciowa)). Apłciowość może być rozumiana jako całkowity brak płci lub posiadanie płci, która jest neutralna - nie bycie ani mężczyzną, ani kobietą.
Osoby apłciowe mogą m.in.:
- definiować się w większym stopniu poprzez bycie konkretną osobą niż płeć i uznawać swoją tożsamość płciową za nieistotną;
- uznawać płeć wyłącznie za konstrukt społeczny, a tym samym odrzucać jej istnienie w stosunku do siebie samej/samego;
- identyfikować się jako apłciowe, przy czym czuć się okresowo bardziej męsko lub kobieco (ale nie mężczyzną ani kobietą);
- uznawać swoją tożsamość płciową za nieuchwytną i tym samym niemożliwą do zdefiniowania.
Opowieści
Hihi
Nigdy w moim życiu nie doświadczyłem czucia się męsko lub kobieco. W okresie dojrzewania najpierw przez kilka lat próbowałem być chłopakiem, później dziewczyną, ale w żadnej z tych ról nie mogłem się odnaleźć. Widziałem z jaką łatwością mężczyźni wokół mnie są mężczyznami, a kobiety kobietami, ja nigdy tego nie potrafiłem. Zawsze performowanie tylko jednej płci wychodziło mi koślawo i przede wszystkim czułem się z tym niekomfortowo. Dopiero w wieku 24 lat przyznałem sam przed sobą, że nie czuję się ani mężczyzną, ani kobietą i dowiedziałem się o terminie agender. Nie jestem kobietą, nie jestem mężczyzną, jestem sobą.
Karo
Jest wiele słów, które mnie określają tożsamościowo, ale żadnym z nich nie jest "kobieta" czy "mężczyzna". Po prostu jestem człowiekiem, osobą, posiadaczem ciała, psychiki i roślin na parapecie; pojęcia "kobiecości" czy "męskości" nie są dla mnie. Świadomość, że jestem niebinarne dało mi poczucie spokoju; poczucie, że to odpowiada mojemu odczuwaniu siebie, że jest na właściwym miejscu. Chciałobym, żeby z czasem rodzaj neutralny stał się dla wszystkich bardziej naturalnie brzmiący :)
Sybiliusz Mykofanes
Przez większość czasu czuję się chłopakiem czy demichłopakiem, który uwielbia żeńską ekspresję. Są jednak sytuacje, w których ta płeć płynie sobie w takie bardziej żeńskie części spektrum, czasem jest bardziej apłciowa.
Istotnym elementem mojej płci w sumie jest ksenopłciowość - dużo łatwiej opisuje mi się płeć kategorią "lunarnochtoniczność", tzn. opisującą bóstwa i mityczne istoty związane ze sferą nocy i podziemia. Moja kobiecość jest kobiecością mitycznych wiedźm, kapłanek i bogiń magii, które w rozumieniu tradycyjnej kobiecości już wchodzą w męskie role, często żyjąc poza społeczeństwem, bez męża, ojca lub syna sprawującego nad nimi władzę. Jestem filologiem klasycznym, stąd użycie greckich bogiń - Hekate, Kirke, Menad, Erynii, Medei. Moja męskość jest androgyniczną męskością takich bóstw jak Dionizos, Hermes, nie zgadzającą się z tradycyjną, maczystowską męskością. Jestem jednocześnie kobietą poza tradycyjnymi rolami i mężczyzną poza tradycyjnymi rolami. To płynie.
J
Uwielbiam patrzeć na siebie w lustrze. Po całym dniu bycia chłopem, który pomoże starszej sąsiadce z zakupami... Po całym dniu bycia panną z pięknymi butami, które nieznajoma też by chciała kupić... Po całym dniu bycia tylko chłopcem, który nic nie wie... Po całym dniu bycia kobietą, która zwraca uwagę na siebie swoim wyglądem... Po całym dniu bycia dziewczynką, która uwielbia robić sobie obiady... Po całym dniu bycia siostrą i bratem, po całym dniu bycia synem i córką, po całym dniu bycia przyjaciółką i przyjacielem uwielbiam po prostu spojrzeć na siebie w lustrze i zobaczyć po prostu siebie. Uwielbiam po prostu widzieć siebie. Osobę. Osoba agender, która nie jest ani tym, ani tym, ani nawet tamtym.
Ula W.
Identyfikuję się jako osoba aro ace agender. Agender odnosi się do płci...a raczej, do jej braku. Ludzie zawsze chcieli przypisać mi płeć. Ale żadna płeć mnie nie określa — sam koncept zawsze wydawał mi się niewygodny i zbędny. Czemu społeczeństwo stworzyło podział, bazując na różnicach biologicznych, które nie muszą o niczym świadczyć? Czemu słowa, które do mnie nie pasują, mają mnie określać tylko ze względu na moje ciało? Jeśli komuś pasuje płeć, nie przeszkadza mi to w żaden sposób — ale płeć nie jest czymś dla mnie. Jestem osobą. Istnieję. Wszystko, co mnie dotyczy — mój charakter, twórczość, styl ubioru, hobby itd. - jest po prostu moje, a nie męskie albo kobiece. "Agender" to słowo, które pozwala mi powiedzieć światu, że po prostu nie posiadam płci i nie rozumiem, do czego byłaby mi ona potrzebna.
Opowiedz nam swoją historię
Jesteś osobą niebinarną? Chcesz, aby Twoja opowieść pojawiła się na stronie?
Podziel się nią i napisz nam o sobienapisz nam o sobie.